W poprzedniej wersji Scrum Guida Daily Scrum było dedykowane Zespołowi Deweloperskiemu. Product Owner mógł być cichym uczestnikiem spotkania. Natomiast Scrum Master był głównie odpowiedzialny za zapewnienie odpowiedniej przestrzeni, upewnienie się, że wydarzenie ma miejsce oraz za pilnowanie odpowiednich ram czasowych. Odkąd w nowym Scrum Guide zrezygnowano z wyróżnienia podzespołu w Scrum Team, spotkanie głównie dedykowane jest nowej roli: Developers. Z tą zmianą, że nie wyklucza aktywnego uczestnictwa PO i SM przy założeniu, że zajmują się pracą związaną z Celem Sprintu.
Przy okazji tych zmian postanowiłam podzielić się swoimi refleksjami związanymi z długością i jakością Daily Scrum. Czy 15 minut to dużo czy mało? Jak obecna rzeczywistość (pandemia, praca zdalna) wpływa na wasze poczucie ważności tego wydarzenia? Czy jako Scrum Masterzy zawsze trzymacie się wyznaczonego czasu? Zapraszam do lektury moich przemyśleń.
Daily Scrum dla zespołu zdalnego
Pracując od jakiegoś czasu całkowicie zdalnie, często mierzymy się z nowymi wyzwaniami. Dla jednych jest to zmniejszone motywacja podczas pracy z domu, dla innych utrudniona komunikacja i niemożność omówienia jakiegoś tematu na szybko. Często słyszę, że ludzie skarżą się również na to, że komunikacja pisana wypiera komunikację słowną. Mniej rozmawiamy, więcej piszemy. Z pomocą na ograniczoną komunikację słowną przychodzą nam właśnie wydarzenia Scrumowe lub inne spotkania, które organizujemy od czasu pandemii. Wśród nich można znaleźć wiele pomysłowych tytułów: Zdalna kawka, pandemic caffee, Pitu Pitu, Szama, etc. Są one jednak skupione głównie na podtrzymaniu relacji w zespołach, wspólnej rozrywce i mają imitować spotkania w kuluarach biura.
A co jeżeli chodzi o wspólne rozmowy o pracy? Zespołu pracujące w Scrum czy w Kanbanie dla Zespołów Scrumowych prowadzą Daily Scrum. Daily trwa 15 minut podczas których Developers i inni którzy pracują nad produktem skupiają się na planie i jego realizacji na najbliższe 24h. Na planie, który pomoże zrealizować im dany Cel na Sprint. Nowy Scrum Guide ponownie podkreśla, że jak inne spotkania zespołu w czasie dnia nie są zabronione a wręcz konieczne i mile widziane.
Przyjrzyjmy się jak takie Daily wygląda w rzeczywistości w zespołach zdalnych.
W kalendarzu: Daily Scrum 10:00-10:15
W rzeczywistości: Jedni spóźniają się minutkę, inni dwie. Ktoś się rozgada bardziej, ktoś powie, że w sumie nic istotnego nie ma do powiedzenia. W końcu ktoś zgłosi, że ma krótką sprawę z całym zespołem do przegadania. I co? I w praktyce z 15 robi nam się 25-30 minut.
Ktoś może powiedzieć, że jak się spóźniamy to nie okazujemy szacunku pozostałym. Oraz, że pewnie temat owych spóźnień trzeba poruszyć wspólnie i to pewnie na Retrospektywie. Oczywiście, pewnie można to zrobić i ja też tak robiłam. Doszliśmy z kilkoma zespołami do całkiem ciekawych wniosków.
Czy 15 minut na Daily zespołu zdalnego czy to dużo czy mało?
Ustaliliśmy, że nikt celowo się przecież nie spóźnia, każdy stara się być na czas. O potencjalnych nieobecnościach, czy planowanych opóźnieniach informujemy się na czacie. Jeżeli „call” się długo wczytuje, mamy jakiś chwilowy problem z siecią, czy nagle dźwięk w naszych słuchawkach szaleje (np. słyszymy kogoś przez słuchawki ale mikrofon nie działa) to nie są nasze działania celowe i po prostu chwilę czekamy na resztę zespołu. W tym czasie po prostu rozmawiamy, mamy tak zwany chit czat. Pytamy się wzajemnie – jak pogoda, jak sytuacja z koronawirusem w twoim mieście/kraju, jak przygotowania do świąt.
Jako Scrum Master uważam, że nie ma w tym nic złego. Może faktycznie Daily wtedy zaczyna się odrobinę później ale jest z pewnością bardziej wartościowe,kiedy każdy członek Zespołu Scrumowego budujący Przyrost ma możliwość zaplanowania wspólnych działań na najbliższe 24h. Może zauważyliście, że mówię tutaj w opóźnieniach jeżeli chodzi o start samego wydarzenia, bez nawiązywania do samej długości wydarzenia. Jak to jest z tymi 15 minutami w przypadku zespołów pracujących tylko zdalnie?
Użyję tutaj najpopularniejszego sformułowania wśród wszystkich Agile Coach’ów, Scrum Masterów, etc. – to zależy. W większości przypadków z mojego doświadczenia wynika, że odrobinę za mało. Wszystko zależy od tego jak duży jest zespół, w którym dniu Sprintu jesteśmy, jak długo ze sobą współpracujemy i pewnie od wiele większej ilości czynników. Jak się może domyślacie nie trzymam 15 minutowego timeboxu dla Daily Scrum. Koniec kropka.
Jak efektywnie wykorzystać Daily Scrum?
Jak już wspomniałam zdarza nam się „plotkować” przed właściwą częścią, czasem po niej. Traktujemy to jako możliwość budowania relacji, gdyż ze względu na rozproszenie po całym świecie większość z nas się nawet nigdy nie widziała. Sama część właściwa mocno skupiona jest na Celu Sprintu, oczywiście bez pomijania Celu całego Projektu. Zawsze mamy go z tyłu głowy. Daily wykorzystujemy też jako moment na umówienie kolejnych mini spotkań, nie zawsze wszyscy muszą brać przecież udział w każdej dyskusji. Zgadujemy się więc w mniejszych grupach. Z mojej perspektywy wartościowość Codziennego spotkania wzrosła odkąd pracujemy całkowicie zdalnie. Gdy widzieliśmy się co dzień w biurze mieliśmy więcej okazji do interakcji niż pracując na odległość. Mimo, że cel i przebieg samego wydarzenia są niezmienne, osobiście czuję teraz jego moc. A jak sprawa wygląda u Was? Sztywno trzymacie się ram czasowych? Czekacie na spóźnialskich?
Sprawdź nasze ostatnie wpisy: